No tak, i mnie ta moda w końcu dopadła. Bransoletki takie są może mało twórcze, ale za to bardzo wygodne i efektowne.
Na początku powstała "próba kontrolna", czyli takie trzy:
100% klasyka. 8 mm kulki barwionego kwarcu + metalowe przekładki i zawieszki. Różnią się tylko kolorami.
Błękitna z elementami w kolorze miedzi:
Drobne przekładki z kuleczkami i zawieszka - kokardka na ozdobnej modułowej krawatce:
Czerwona - arbuzowa z elementami w kolorze srebrnym:
Przekładki - dyski i zawieszka "Hope" na krawatce bali:
I wreszcie trzecia kobaltowa z elementami w kolorze złotym:
Tutaj już się wysiliłam trochę bardziej, bo przekładki to mobiuski, również na mobiusku wisi zawieszka - sówka:
Ta trzecia strasznie spodobała się mojej najmłodszej córce: "jaki ona ma cudny kolorek!", spodobały jej się też mobiuski i oczywiście sówka. Co było począć? Poczyniłam remake, zapakowałam w tekturowe pudełko według instrukcji Beaty i podarowałam dziecku na imieniny. Niestety po tygodniu intensywnego noszenia złota powłoka z sówki zaczęła się ścierać, niedługo będzie "srebrna".
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wykombinowała czegoś więcej. Robiłam już chainmaillowe łączniki do shambali, to czemu by nie do bransoletki na gumce?
Z aluminiowych ogniwek wyplotłam podwójnego Romanova, w środku zamocowałam 8 mm kulkę błękitnego kwarcu, jeszcze po bokach dodałam dwa masywne ogniwa z kwadratowego drutu z anodyzowanego aluminium w kolorze zbliżonym do kwarcu:
Łącznik wyszedł dość duży. Sam element Romanov ma ok. 2 x 3 cm, a cały łącznik, razem z bocznymi ogniwami to ponad 5 cm.
Z identycznych kwarców jak w łączniku zrobiłam resztę bransoletki. Nawlokłam je na gumkę, którą przewlekłam podwójnie, a w miejscach gdzie łączy się z elementem chainmaille przeprowadziłam ją przez osłonkę do linki (taką podkówkę), żeby się nie przetarła zbyt łatwo.
Pomiędzy kulkami dodałam jeszcze kilka mobiuskowych przekładek (też z bright aluminium).
Potem zrobiłam jeszcze jedną - tęczową.
Kamień wewnątrz Romanova to tym razem iskrząca się srebrzystymi drobinkami Noc Kairu. Ogniwa po bokach są czarne.
Część na gumce to kolorowe kulki ułożone w podwójną tęczę - tam i z powrotem. Kamienie to też kwarc, tylko żółty to jadeit.
Bransoletka skonstruowana prawie identycznie jak poprzednia. Tylko zrezygnowałam z przekładek między koralikami.
Jeszcze obie razem:
Przedstawione bransoletki to moja propozycja prezentu dla Mam w dniu ich święta. Niestety ja mojej Mamie nie mogę już takiej sprezentować (dla Niej byłaby z pewnością zielona), ale ta przedostatnia, błękitna jest w moim ulubionym kolorze i chyba sama sobie sprawię z niej prezent ;)
Co prawda spóźniłam się trochę z publikacją, ale i tak wszystkie bransoletki zgłaszam do linkowego party u Moniki na hamaku:
Co prawda spóźniłam się trochę z publikacją, ale i tak wszystkie bransoletki zgłaszam do linkowego party u Moniki na hamaku:
Jak pomyślałam, tak też zrobiłam. Błękitna bransoletka z Romanovem jest moja. Bardzo przyjemnie się ją nosi. Zrobiłam nawet do niej kolczyki, ale o nich następnym razem, bo nie mam jeszcze zdjęć :)